Wywiad z Teemu w czeskim magazynie Spark (2005)

„MIŁOŚĆ, DŁUGA ZIMA i DRUT KOLCZASTY”

Ostatnio z Finlandii nadchodzą bardzo popularne kapele – HIM, The rasmus, Nightwish. Bez znaczenia, czy jest to bardziej rock czy metal, mają jedną wspólną cechę charakterystyczną, melancholię i romantyczne piosenki.

Młoda grupa Uniklubi (członkowie mają średnio około 23 lat) odniosła duży sukces w Finlandii i teraz przygotowują się do podbicia reszty Europy. Śpiewają po fińsku. Czy to będzie dla nich przeszkodą, czy może właśnie sprawi, że zespół zostanie zauważony, będziemy mogli się przekonać na festiwalu Masters of Rock już 16 lipca podczas ich występu.

O historii zespołu i ostatniej płycie o pięknym tytule "Rakkautta ja piikkilankaa" rozmawialiśmy z basistą Teemu. Opowiadając dyskretnie i z ironią, narzekał na wielkiego kaca.

O waszym zespole nie ma zbyt wielu informacji po angielsku. Czy mógłbyś przybliżyć nam jego historię?

Zaczęło się w 1999 roku kiedy to wokalista Jussi założył z gitarzystą Pasim zespół. Ja i Janne dołączyliśmy pod koniec 2000 roku. Najmłodszy w grupie jest perkusista Antti – zaczął z nami grać w 2004 roku. Wtedy jacyś ludzie z Universal Music zauważyli nas i nagraliśmy nasz studyjny album.

Byliście zaskoczeni zainteresowaniem dużej muzycznej korporacji?

Nie wiem – byliśmy za to całkiem pewni, że nasze utwory są bardzo dobre. Kiedy podpisaliśmy umowę z wytwórnią, album był już w całości nagrany. Wielkie wytwórnie zwykle decydują o tym, która piosenka będzie singlem. Osobiście chcieliśmy wybrać coś innego, ale okazało się, że pierwszy singiel stał się wielkim sukcesem w Finlandii. W poprzednim roku nasz singiel był najczęściej granym utworem w największym rockowym radiu w Finlandii. To nas zaskoczyło. Obecnie z albumu wydano aż cztery single. Album się dobrze sprzedał i będziemy mieli platynę.

Myślicie, że przyczyną waszego sukcesu może być to, że śpiewacie w języku ojczystym?

Myślę, że język nie ma znaczenia. Ważna jest dobra muzyka i nastawienie. W naszym stylu nie ma zbyt wielu zespołów, aktualnie prawie nie ma konkurencji. Poza HIMem i Rasmusem, którzy i tak sprzedają multum płyt, nie ważne co na nich nagrają. Lubię HIM i mam ich wszystkie płyty, zaczynając od dema.

Nie żałujecie, że czeska widownia nie zrozumie o czym śpiewacie? O czym są w ogóle wasze teksty i co oznacza tytuł waszego albumu?

Jesteśmy grupą rockową i to da się odczuć na koncertach. Musimy porwać widownię pomimo tekstów. Utwory są o miłości i związkach – wiesz, całe to gówno nazywane życiem. A na serio, są głównie o utracie kogoś bliskiego. Są typowo dla Finlandii melancholijne i smutne. Album nazywa się „Miłość i drut kolczasty”.

Co lubisz a czego nie w Finlandii?

Lata są wspaniałe. Krótkie, ale wspaniałe. Ludzie są mili, nie wyobrażam sobie mieszkać gdzieś indziej. Zimy są długie, ciemne i smutne. Łapiesz depresję i piszesz najlepsze teksty. I pijesz.

Podobno G’n’R to twój ulubiony zespół? Kiedy jeszcze nagrywali byłeś dzieckiem.

Tak, pierwszy raz zetknąłem się ze G’n’R mając 10 lat. Zobaczyłem plakat, na którym Axel Rose był otoczony pięknymi laskami. Był fajny. Pomyślałem wtedy „Chcę być taki jak on”.

Inspirowałeś się skandynawskimi punk-rockowymi zespołami, takimi jak Babies backyard?

Oczywiście. Pierwszy raz widziałem ich w ubiegłym roku i było świetnie. Najlepszy koncert na jakim byłem. Najbardziej lubię album „Total 13”. W zespole zgodnie twierdzimy, że to najlepszy album rockowy wszechczasów.

Jak radzisz sobie z rock’n’rollowym trybem życia?

Cóż, radziliśmy sobie cały ubiegły rok. Fińskie tournee było za długie – trwało 7 miesięcy. Cóż, użyliśmy sobie. Ale teraz w letniej trasie nie będzie już tak jak poprzednio, kiedy piliśmy trzy dni z rzędu. Nie, to się nie powtórzy. Może jeden albo z dwa dni pod rząd… ale przecież nie można pić przez całą trasę. Kace są okropne. Kiedy występujesz następnego dnia - istny koszmar. Ale radzimy sobie z tym. W końcu sami tego chcieliśmy, więc nie możemy się skarżyć.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ilmatar dnia Sob 15:40, 03 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz

No z tym kacem to wywalił, haha Smile

. Nie no spoko. Z tym rockowym trybem życia. Przynajmniej widać jak wygląda taka trasa Razz

.

Post został pochwalony 0 razy

Hehe jak to mówią, krowa która dużo muczy mało mleka daje...

Post został pochwalony 0 razy

Teemuch napewno z tym alkoholem ściemniał trochę jak to on potrafi :)Ale wywiad fajny Thx Ilmatar Smile

Post został pochwalony 0 razy

mam wrażenie, że jeszcze chwila a Teemu by powiedział, że dla nich wódka to jak oranżadka... Laughing

chociaż wątpię, że oni tak non topa piją, w końcu ile można xD

i dzięki za tłumaczenie Ilmatar Wink

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez gizmo dnia Nie 19:30, 04 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz

	gizmo napisał:
	mam wrażenie, że jeszcze chwila a Teemu by powiedział, że dla nich wódka to jak oranżadka...

taak, a nuż nazwałby ją "życiodajnym napojem"?

Fajny wywiad Wink

ale tak zamiast do Czech, mogli by wpaść do nas xD

Post został pochwalony 0 razy